Nie rozumiałam jak można być tak
bezwzględnym i bezuczuciowym, by kazać komuś zakochać się w o osobie, której
nawet nie miało się okazji poznać. Byłam rozczarowana, jakaś mała cząstka mnie,
miała nadzieję, że ta rozmowa coś zmieni. Pomyliłam się. Mój ojciec przejmował
się tylko losami państwa. Odsuwając potrzeby moje i matki na dalszy plan. Wiem,
że chciał dla mnie jak najlepiej, ale tym samym unieszczęśliwiał mnie.
Siedząc na parapecie w swoim
pokoju, nieustannie zerkałam w stronę bawiących się dzieci. Mała dziewczynka, w
blond loczkach ganiała się z chłopcem po całej ulicy. Przez chwilę na mojej
twarzy pojawił się uśmiech, niestety zaraz potem znikł. Dziewczynka przewróciła
się zahaczając nóżką o krawężnik chodnika. Upadła na kolano. Przejęty chłopiec
szybko do niej podbiegł i pomógł jej wstać, a po tym ją przytulił. Wydawało mi
się, że jak na swój wiek, jest nadto odpowiedzialny. Jego postawa bardzo mi
zaimponowała. Sadzę, że był niewiele starszy od blond ślicznotki. Nie więcej
niż dwa lata. Wtedy uświadomiłam sobie, jak piękne jest dzieciństwo. Pierwsze
wzloty i upadki, marzenia i pragnienia, sympatie i przyjaźnie. Wszystko
wydawałoby się takie łatwe. Nie dla mnie. Nigdy nie pozwolono mi upaść, nie pozwolono
mi uczyć się na własnych błędach, iść własną drogą, samej wybierać przyjaciół. Zawsze
postępowano tak by moje życie było idealne. Powinnam się z tym już pogodzić,
ale nie mogłam. Nie potrafiłam dopuścić do siebie myśl, że ktoś mógłby odebrać
mi coś czego tak naprawdę nigdy nie miałam, ale co zawsze pragnęłam mieć. Moją
wolność.
Z moich rozmyśleń wybiło mnie
głośnie pukanie do drzwi.
- Proszę. – odpowiedziałam z lekką chrypką w głosie.
Otworzyłam szeroko oczy, na widok niskiej dziewczyny z
uśmiechem od ucha do ucha.
- Mei ?! Co ty tu robisz?
- Przecież już niedługo twój wielki dzień. Chyba nie
sądziłaś, że zostawię cię z tym samą.
- Tak się cieszę. – Powiedziałam to przytulając ją radośnie.
– Długo się nie widziałyśmy. Urosłaś parę centymetrów od kiedy się ostatni raz
się widziałyśmy. – Wyznałam to ze śmiechem.
- No wiesz jak tak możesz mówić! – Udała obrażoną.
- Myślałam, że na dłużej zatrzymacie się w Indiach.
- Mieliśmy to w planach, ale…
- Gdzie Julian, przyjechał z wami, prawda ? – Przerwałam jej
w połowie zdania.
- Niestety nie ma go tu. – Powiedziała głośno przełykając
ślinę. - Postanowił wyjechać do Anglii na uniwersytet. We wrześniu zacznie
studia.
Usiadłam z niedowierzaniem i spuściłam głowę na dół
wpatrując się w marmurową posadzkę. Mei delikatnie dotknęła mnie swoją malutką
rączką.
- Wiem, że wyjechać stąd było twoim marzeniem. – Zaczęła
niepewnie. – Razem z Julianem tego pragnęliście. Pamiętam jak układaliście
plany waszych wielkich wycieczek, czego wtedy kompletnie nie rozumiałam. Godzinami
mogliście spędzać czas czytając książki o miejscach, które zawsze chcieliście
zwiedzić. – Przerwała na chwilę. – Mimo to nie powinnaś mieć mu tego za złe.
- Nie powinnam i nie mam. To wszystko uświadomiło mnie o
tym, że już na zawszę tu zostanę.
- Asami … - Wymówiła moje imię z politowaniem. – Pomyślałaś w
ten sposób, że moje to wszystko nie jest, aż takie złe. Może to jest twoje
miejsce i nigdzie indziej nie będziesz się czuła tak dobrze jak tu.
- Ale to nie jest moje miejsce i wcale nie czuję się tu
dobrze.
- Skoro jesteś o tym przekonana… - Powiedziawszy to zdjęła
rękę z mojego ramienia, wstała i ruszyła wolnym krokiem w kierunku drzwi.
- Gdzie idziesz ?
- Przywitać się z resztą rodziny i zawołać służbę by
uporządkowała twój pokój masz tu wielki nieporządek.– obdarzyła mnie jednym ze
swoich słodkich uśmiechów i wyszła.
Była taką
kruchą i delikatną istotką, a przy tym otwartą i silną osobą. O wiele bardziej
nadawałaby się na przejęcie władzy po moim ojcu. Przyznam że bolało mnie to, że
Julian wyjechał beze mnie, ale za razem rozumiem go. Gdyby nie wyjechał
utknąłby tu tak samo jak ja, wręcz marzyłam by się stąd wyrwać, ale mój los był
już przesądzony.
Przeczytałam oba rozdziały i muszę powiedziec, że mimo iż są krótkie, to bardzo mi się podobają :) Lubie takie klimaty + wygląd bloga bardzo zachęca do przeczytania.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam i szukam czytelników lub po prostu kogoś kto chciałby obiektywnie wyrazic swoją opinię na temat moich opowiadań . Jeśli jesteś chętna to zapraszam ! :) http://allofmyembarassingsecrets.blogspot.com/
bardzo przyjemnie się czyta, masz talent :) Świetny blog!
OdpowiedzUsuńhttp://rymowanemysli.blogspot.com/ zapraszam :)
http://lucifer10.crazylife.pl/ zapraszam :))
OdpowiedzUsuń